Po trzecim sygnale blokady drzwi, Jean w końcu odważył się wyjść ze swojej kryjówki. Łatwo było się schować pośród kartonów ze starą elektronikom. Muzeum miało ją wyrzucić, więc na razie nikt tu nie zaglądał. Jednak Jean spędził te dwie godziny w stresie. Teraz ostrożnie uchylił drzwi i, po upewnieniu się, że jest sam, wyszedł na korytarz. W tej części muzeum nie było kamer, za to można było znaleźć wiele ciekawych zakamarków. Wystarczyło się trochę pokręcić, by wpaść na zamknięty na cztery spusty szyb starej windy. Kiedyś był tam jeden eksponat. Muzeum jednak wycofało się z jego ekspozycji. Jean, jak zawsze, ostrożnie wygiął starą, metalową obudowę szybu i pośpiesznie złapał się jednej z linek. Dzięki grubym rękawicom, szybko zjechał na dół, gdzie czekały go otwarte drzwi. Zdziwiony, wszedł do środka, a jego oczom ukazał się, oświetlony przez światła latarek, komputer. Skierował swoją na twarze włamywaczy.
– A więc nie tylko ja odkryłem to miejsce – powiedział, na widok grupki młodszych od siebie osób. Patrzyły na niego cztery osoby- dwie dziewczyny i dwóch chłopców. Najwyraźniej przestraszyli się jego obecnością. Z uśmiechem zapalił światło.
– Nazywam się Jean. Ten komputer jest… Można powiedzieć, że mój. Muzeum już dawno wykreśliło go ze swoich zbiorów. Kim jesteście? – zapytał.
– My… – zaczęła jedna z dziewczyn, lecz nim dokończyła, odezwał się jeden z jej towarzyszy.
– Jesteśmy z Kadic, tej szkoły obok. Przychodzimy tu od tygodnia. Chcemy to włączyć.
– To dobrze się składa, bo ja też – odparł Jean. – Jak się nazywacie?
– Ja jestem Jehan – odparł ten sam chłopak. -To jest moja siostra, Maya – wskazał na dziewczynę, o różowych, długich do ramion włosach- a to Miriam i Andre.
– Miło mi. Zatem… Skoro już tu jesteście… Trzeba by włączyć tą staroć – powiedział Jean, wskazując w stronę komputera.
Cała piątka podeszła do urządzenia. Ileż to razy widzieli, jak uruchamiać taki sprzęt? Pierwszy prawdziwy superkomputer. Uczyli się o nim w szkole, a teraz stali przed nim, przed gratem, o którym dorośli już dawno zapomnieli. Jean kazał Jehanowi zejść piętro niżej, do pomieszczenia, gdzie zainstalowano wielki “guzik”, oraz jeden z zabytkowych skanerów. Kable były na miejscu, sprawdzone przez Chłopaka kilka razy. Wystarczyło włączyć komputer i będzie można dostać się do utrzymywanego przez niego świata i danych.
I będzie można pomścić swego ojca – istotę, będącą jednocześnie człowiekiem i programem.
Tak. Superkomputer… Lyoko… To było coś, co mu w tym pomoże.
Autorka: Ananasims
Subscribe
Login
0 komentarzy