“What is really happening to me?
In the fog I try to see,
The fragments demon left in me
Is this fiction or reality?”
Rozbrzmiały w głośnikach telefonu Niilo słowa piosenki Obey od zespołu Priest. Finlandczyk otworzył oczy. Wstał. Odrzucił połączenie i poszedł dalej spać. 10 minut później komórka zaczyna znowu dzwonić, tym razem odbiera odbiera.
-Pan Niilo Abonent? Tu ordynator, może Pan przyjechać do szpitala?-
***
Drzwi na korytarz otwierają się, przechodzi przez nie Niilo i Ordynator
-Jak to w śpiączce?!- wykrzyczał wściekły Chłopak -Jesteście od tego aby takim rzeczom zapobiegać!-
– Panie Ahonen, proszę się uspokoić! Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, gdyby nie my pański brat mógłby już nie żyć. –
– Chcę go zobaczyć! – powiedział nie spuszczając z tonu.
– Proszę – mówi lekarz wskazując na drzwi.
Dwójka wchodzi do pokoju w którym leży Tomi. Podpięty do respiratora, nieruszający się poza oddechem. Niilo na ten widok zesztywniał.
-Jak Pan widzi Panie Ahonen, mamy wszystko pod kontrolą, Pana brat jest cały i zdrowy. –
Niilo powstrzymywał się aby nie walnąć ordynatora w twarz. Tomi nie był zdrowy, gdyby był nie musiałby spędzać reszty swojego życia w tym szpitalu.
***
Resztę dnia spędził w tym samym barze co zawsze, sfrustrowany, i wściekły, aż dołączyła do niego Lidica.
-Niilo tak? – zapytała
– Tak. – odpowiedział monotonnie
– Co ty taki nie w humorze? –
– Musimy o tym rozmawiać? –
– Sorry, chcę Cię tylko jakoś bliżej poznać przed walką. –
– W sumie co mi szkodzi? – powiedział zrezygnowany – Wal. –
Harrison zaczęła mówić, zadawać pytania. Rozmowa szczerze poprawiła humor finlandczyka, nawet zaczęło się mu podobać towarzystwo przyszłej przeciwniczki.
***
Wirtualizacja.
Góry, jeden z oryginalnych sektorów Lyoko. Niilo i Lidica byli stosunkowo niedaleko siebie.
Kobieta atakuje pierwsza, Niilo robi unik, aktywuje pazury, i próbuję zmniejszyć dystans. Harrison niedoprowadza do tego, atakuje ponownie i tym razem przy uniku Ahonena, spycha go w przepaść, ale oponent łapie się jej i ciągnie ją za sobą spadając i zadając obrażenia od cięcia pazurami.
Lidica kopie Niilo próbując zmuszać go do puszczenia jej, ale metalowiec nie chce uledz. Rani wojowniczkę w nogę i przyciąga ją do siebie mocniej ustawiając się tak aby to ona pierwsza dotknęła morza. Pędzą tak ustawieni przez te ostatnie parę metrów do tafli cyfrowej wody. Lidica trafia w morze pierwsza, później Niilo.
***
Wypadł ze skanera na podłogę, odetchnął i powoli usiadł opierając się o skaner.
– Fajnie było, tylko trochę za szybko myślisz że będzie remis?- zapytał zdyszany
– Oby, ale gdyby nie morze, to bym ci dowaliła. – mówi żartobliwie, też zdyszana.
Oboje wstają i idą do pokoju sędziów aby usłyszeć werdykt.
-I jak? – pytają chórem
– Musimy ogłosić remis. Nie minęło wystarczająco dużo czasu między waszymi dewirtualizacjami, czeka was losowanie. – powiedział sędzia.
Na ekranie pojawia się karta, po jednej stronie Niilo, po drugiej Lidica, rozpoczyna się losowanie.
Każdy z niecierpliwością czeka na wynik, karta spowalnia obroty…
…i zatrzymuje się na Ahonenie.
-Gratuluję. Co ty na to aby przejść się do baru, pocelebrować? – zapytała młoda Harrison.
– Dlaczego by nie! – powiedział szczęśliwy zwycięstwem muzyk. Po czym oboje udali się właśnie tam.