Biel. Błękit. Szary. Kolory typowego szpitala. Korytarzem ciągnąłcym się na dziesiątki metrów, po środku, w kierunku pokoju 314, przechodził 27 letni Niilo, młody Finlandczyk o kruczo-czarnych, postawionych na żel włosach. Na jego twarzy było widać niechęć do przebywania w tym budynku, tu w końcu leżał jego starszy brat. Człowiek który był dla Niilo inspiracją przez całe jego życie, jest teraz praktycznie uwięziony w szpitalnym pokoju, ale tym razem Fin miał dobre wieści dla swego brata.
– Hej Tomi! – powiedział otwierając drzwi.
– Nillo! – wykrzyknął z entuzjazmem – co tam u ciebie bracie? Wydawałeś się jakiś podekscytowany kiedy rano dzwoniłeś. – powiedział z niesłabnącym entuzjazmem. Pokój chorego Ahonena nie był duży, mieściło się tam łóżko, parę szafek, telewizor, i krzesło dla odwiedzającego. Ściany? Skąpane w tych samych depresyjnych kolorach co korytarz, miłą odmianą był widok z okna, pobliski park wyglądał pięknie o tej porze roku.
– Udało się Tomi! Jestem zakwalifikowany do aren charytatywnych, a jedną ze wspieranych placówek jest twój szpital! – powiedział po czym przytulił brata.
***
Nadszedł wieczór pierwszej walki.
Młody Ahonen wszedł rozluźniony do skanera. Dziś jego oponentem będzie Sebastian Krzaczasty, młodszy od niego o 2 lata kucharz, walczący chochlą i pokrywą od garnka, i uwielbiający bigos.
Niilo otwiera oczy.
Wokół niego rozciąga się gigantyczna dżungla.
-Huh, przyjemnie tu – powiedział do Sebastiana który właśnie materializował się parę metrów od niego.
Zamiast odpowiedzieć zamachnął się chochlą w stronę głowy Finlandczyka, zadając bolesny cios który zrzucił przeciwnika z platformy odbierając mu co najmniej 20 punktów, po czym spojrzał na niego i odpowiedział:
-Prawda -.
Tymczasem w sektorze zaczęło robić się powoli ściemniać, oznaczało to że Finlandczyk musi zakończyć tą walkę jak najszybciej, bo w ciemności sobie kompletnie nie poradzi z oponentem, gdyby tylko miał jakieś moce noktowizyjne…
Po twardym lądowaniu włączył pazury i szybko wspiął się na miejsce z którego został zrzucony unikając ponownego uderzenia, po czym zmienił pazury w ostrze i zaczął szarżować na Sebastiana, skupiając cały ciężar swojego ciała na jednym potężnym cięciu! Ale niestety dla naszego skandynawskiego muzyka, przeciwnik zdążył zrobić unik, a jedyne co udało się zrobić to wytrącić tą przerośniętą łyżkę z ręki Sebastiana. Znowu pazury. Z siedmiu szybkich cięć skierowanych w korpus wirtualnego kucharza tylko 3 padają. Jedno parowe jestestwo użyte, łącznie 30 punktów odebranych. Sebastian znowu uderza w głowę, odrzucając Niilo na parę metrów i zabierając kolejne 20 punktów życia czarnowłosemu chłopakowi.
Niilo postanawia chyba zmienić taktykę, zamiast kolejnej szarży, wspina się wyżej. Zaskoczony tą zmianą Sebastian goni go.
Po około minucie intensywnego pościgu, Skandynawczyk robi nagły zwrot i zadaje potężny cios ostrzem w korpus oponenta, zrzucając go w dół i o mało co nie przecinając go w pół.
Sebastian ląduje kręgosłupem na jednej z mniejszych gałęzi, z bólu nie mogąc się ruszać, obserwując jak cały sektor pogrąża się w mroku. Niilo ląduje bliżej pnia, i odcinając część gałęzi, patrzy jak jego oponent spada i jak odcięta gałąź przebija na wylot brzuch Polaka ostatecznie dewirtualizując go.
Pierwsza walka już za nim, teraz czas na Jerzego…