Rzecz o starzejącym się fandomie

Nie będzie żadnym zaskoczeniem ani odkryciem stwierdzenie faktu, iż nasz fandom się starzeje. To w sumie naturalna kolej rzeczy, szczególnie w przypadku takim jak nasz, gdzie nowych ludzi przybywa mniej (z różnych przyczyn), a jak już są, to głównie ci bardziej, powiedzmy może nieco zbyt górnolotnie, “wiekowi”. Oczywiście żeby nie było tutaj jakiegoś strachu – nie mam na myśli tego, że przychodzą do nas 80-latkowie. Ale prawda jest taka, że całkiem spory odsetek ludzi w naszym fandomie jest już grubo po osiemnastce. To też nie jest jakieś kolosalne odkrycie, bo w zasadzie od samego początku funkcjonowania byli wśród nas dorośli. Po prostu teraz jest ich więcej.

Oczywistą rzeczą jest, że starzeje się zarówno ta bardziej widoczna część fandomu, można by rzec, aktyw, jak i ci, którzy raczej wolą czytać, obserwować, są tym bierniejszym odłamem. A skoro odbiorcy fandomowego kontentu stają się bardziej dojrzali, to też trzeba ten kontent dostosować nieco do grupy docelowej. O ile na przykład we Francji czy w anglojęzycznej części naszego środowiska nie ma z tym żadnego problemu, dorośli znajdą tam rzeczy dla nich interesujące, to już w polskim fandomie nie za bardzo jest to zauważalne. Wydaje mi się, że to z powodu pewnego przekonania, panującego od dosć dawna u nas. Niektórym wciąż się wydaje, że jesteśmy w 2009 roku, że większość fandomu to jeszcze dzieci, więc nie można za bardzo przesadzać i wykraczać poza to, co pokazano w serialu. Nie mówię już o preferowaniu sztampowego podejścia, według którego każdy fanfick musi opierać się na schemacie “akcja na Ziemi-atak Xany-walka w Lyoko-powrót do przeszłości” i tak dokoła Wojtek. Wiem, na tym opiera  się cały serial, ale nawet to można nieco uatrakcyjnić.
Ale dobra, wracając do kwestii wieku i dojrzałości… wciąż spotykam się z opinią, że pewnych rzeczy nie wolno umieszczać w opowiadaniach. Że napisanie one-shota o Aelicie jako dilerce narkotyków albo z lekko upitym Oddem jest od razu bezczeszczeniem serialu i rzeczą niewyobrażalna oraz propagowaniem używek. To swoją drogą jest czymś bardzo głupim. Samo napisanie nie jest żadnym propagowaniem. Ba, nawet jak nie będzie tam komentarza, że to jest złe, to też nie jest to propagowanie. No, chyba że traktujemy odbiorców jak idiotów i musimy im wykładać jak dzieciom w przedszkolu, co jest dobre, a co złe.
Za granicą już od dawna uznano, że można pisać rzeczy przeznaczone tylko dla danej grupy wiekowej, że można tam zamieszczać wątki z przemocą, czy też nawet erotyczne. I nikt tego nie ma nikomu za złe, po prostu taka jest kolej rzeczy. Ten nurt nie zastępuje pozostałych, to jest zwyczajne tworzenie kolejnej gałęzi, dzięki której fandom nie jest przeznaczony tylko dla nastolatków.

Właśnie…skoro padło słowo o erotycznych, bardzo straszne, coś, czego się wiele osób boi. Tutaj muszę niejako odnieść się do pewnych kłamliwych stwierdzeń, jakie niekiedy krążą. My w Centrum nigdy nie opublikujemy opowiadania pornograficznego, takiego jak kiedyś było z Oddem. Ale jednoczesnie warto tu zaznaczyć, że czym innym jest pornografia, a czym innym erotyka. I jeśli w opowiadaniu dla dorosłych pojawia się wątek erotyczny, to jest on do zaakceptowania, a ocenić tam można sposób jego opisania.
Słyszę już te głosy, mówiące “nie ma miejsca w tym fandomie na 18+”. Cóż… na szczęście panuje pluralizm, więc można sobie postanowić, że albo się nie będzie samemu pisać takich rzeczy, bo się ktoś po prostu nie czuje w takiej konwencji dobrze, albo też, jeśli się ma takie możliwości, można pewnych rzeczy nie publikować (choć to już jest ocieranie się o zarzut cenzury prewencyjnej). Ale miejsce jest, a mówienie, że nie ma i nie będzie takich opowiadań, to zaklinanie rzeczywistości.

Co prawda, jak już pisałem, mamy pewien problem z bardziej dojrzałymi opowiadaniami w polskim fandomie, ale jest pewien chlubny, choć jak na razie rzadki, wyjątek od tej reguły. Jest nim “Incorrect Code” autorstwa Shikari. Jak na razie wydano 5 rozdziałów tego fanficka, widać, że pisany on jest z dobrym zamysłem, nie opiera się on o sztampę, do tego widać, że jest to skierowane do dojrzalszego odbiorcy. Tak więc, jak się chce, to potrafi coś świeżego w fandomie napisać. A że rozdziały pojawiają się dość nieregularnie… no, cóż, to jest jeden z aspektów bycia dorosłym. Nie zawsze ma się czas na to, by pisać, bo są różne inne sprawy: praca, studia, zakładanie własnej rodziny. To jednak niekiedy istotniejsze rzeczy niż fanfiction, niełatwo to wszystko pogodzić. Chociaż… jak ktoś np. potrafi dobrze się uczyć na studiach i zaliczać egzaminy terminie, godząc to z fandomem, to też fajnie 😉