Przeglądając ostatnio YouTube natknąłem się na kilka kanałów prowadzonych przez francuskich twórców, na których to kanałach znajduje się dość sporo kontentu lyokowatego. Przyznam, że nieco mnie to zaskoczyło, ale myślę, że dobrze się dzieje, iż takie rzeczy są. Filmy wszelakiego rodzaju: analizy postaci, omówienia odcinków (ktoś nawet robi serię podobną do mojej „Lyokospekcji”, ale w krótszej formie), nagrania z gier… i wszystko to jest w miarę świeże, wrzucane na bieżąco, a nie wytworzone, dajmy na to, z 5-10 lat temu. Filmy te mają po kilka tysięcy wyświetleń każdy. To dobry znak, bo widać, że francuski fandom także jest aktywny, nie tylko jeśli chodzi o symulator Superkomputera.
I tutaj będzie drobny opieprz dla międzynarodówki. Może ja inaczej rozumiem politykę redakcyjną portalu fandomowego, ale gdybym był na miejscu Francuzów z CodeLyoko.fr, to bym takie rzeczy promował na głównej jak tylko by się dało, może bym nawet działał tak, aby to się ukazywało pod marką strony, tak jak u nas, gdzie wiele rzeczy jest sygnowanych logiem Centrum. Skoro można było puścić newsa o tym, że założono Instagrama na temat lyokowatych gadżetów, to sklecenie depeszy o tym, że taki a taki twórca nagrał to i to, nie jest chyba zbyt wymagające? Chyba faktycznie chcą tam, żeby ktoś ich wyprzedził…
Ale dobra, nie jest celem tego tekstu rytualne opieprzenie dawnych gigantów, ale coś innego. U youtubera znanego jako Rom’s znalazłem dość świeże, bo z końca marca, nagranie pod tytułem „Dlaczego nie chcę kontynuacji Code Lyoko”. Nieco mnie to zdziwiło, bo wydawać by się mogło, że po prawie że dekadzie, jaka minęła od premiery Ewolucji (grudzień 2012 – pokazy przedpremierowe, styczeń 2013 – emisja regularna w TV), nie będzie raczej głosów sprzeciwu, szczególnie od momentu, w którym dowiedzieliśmy się, że coś jest na rzeczy i coś może powstać. Tym bardziej nie spodziewałem się takiej opinii z Francji, ojczyzny Lyoko. A tu proszę, jednak się pojawiło. Mało tego, w komentarzach pod filmem odezwały się osoby, które również mają tu spore wątpliwości, czy kontynuować serial.
Po co więc piszę ten tekst? Ano, w odróżnieniu od wielu dyskutantów spraw politycznych na polskim Twitterze, którzy całą swoją pożal się Boże argumentację opierają na zasadzie „bo ja tak wiem/bo tak powiedzieli o 19:30/bo *** to super partia”, tutaj mamy do czynienia z rzeczowymi argumentami, nad którymi się pochylę. I tutaj, żeby była jasność całkowita (choć pewnie ci, którzy mnie znają, dobrze o tym wiedzą), ja jestem entuzjastą kontynuacji i z takich pozycji będę prowadził polemikę.
Pierwszy argument jest taki, że kontynuacja musiałaby być mroczniejsza i dojrzalsza, tak aby widzowie, którzy oglądali serial te, załóżmy, ponad 15 lat temu, dalej by się w nim odnaleźli, i to miało by być wadą. Przyznam, że mam tu nieco inny pogląd. Owszem, CL może i by wymagało pewnego bardziej dojrzałego podejścia, ale to też dlatego, że jednak bohaterowie się starzeją. To już mieliśmy w kreskówce, mieliśmy też w Ewolucji. Yumi mająca 16-17 lat będzie się zachowywać inaczej niż Yumi 14-letnia, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę istnienie czegoś takiego jak kryzys dojrzewania. Zresztą nie widziałbym tu też wady, jeśli chodzi o grupę docelową 10-13 lat. To też jest jednak inne pokolenie niż to, które oglądało serial przy premierze, niż ludzie mniej więcej w moim wieku, ewentualnie starsi o rok-dwa. To jest pokolenie, które jest przyzwyczajone do większej drastyczności. Oczywiście nie mówię, żeby teraz nagle z serialu robić rąbankę krwistą oraz horror erotyczny, tak też przegiąć nie można, przynajmniej w oryginalnej produkcji. Ale w drugą stronę też to nie może zbytnio pójść, żeby nie było to zbyt dziecinne.
Druga sprawa: format 20-minutowych odcinków jest zdaniem autora filmu ciężki do tego, aby odpowiednio opowiedzieć historie, dlatego lepiej byłoby zrobić od 6 do 8 odcinków po 40 minut, niż taką typową serię 20×26. I tutaj się generalnie mogę nawet zgodzić z tym, że nie trzeba się koniecznie tego typowego podziału epizodów trzymać. Zresztą od paru lat się od tego odchodzi. Mam Playera (roczny pakiet za 49 zł i to bez reklam, raz zapłaciłem i spokój, tylko czasu trochę brak na oglądanie) i tam te oryginalne seriale mają po 6, po 8 odcinków, ale to właśnie dają serwisy VOD – elastyczność. Wymogi typu 20×26 to stara rzeczywistość tradycyjnych nadawców, a od niej trochę już odchodzimy. Chociaż wydaje mi się, że ważniejsze jest nie to, czy to będzie 8×40, 20×26 czy 26×20, ale to, co będzie w tych odcinkach, jaka ta fabuła będzie.
No i teraz chyba najdziwniejszy moim zdaniem argument, tu będę cytować „istnieją Kroniki (książki), jest Ewolucja, IFSCL, CLFV (projekt gry typu visual novel), więc każdy może wybrać swój kanon, dlatego nowa seria jest niepotrzebna, bo CL i tak przetrwa”.
Zaczynając od końca – owszem, od ładnych paru lat ten fandom trzyma się na fanowskich tworach, czy to we Francji, czy to w Polsce lub gdzie indziej. Ale nowy sezon, czy w ogóle jakaś nowa produkcja na pewno by nie zaszkodziła fandomowi, a wręcz przeciwnie. Kwestia kanonu… owszem, można sobie uznać, że książki są kanoniczne (bo już Ewolucja na ten moment oficjalnie jest kanoniczna tak długo, jak długo twórcy za taką ją będą uznawać). Są w książkach motywy, które można wykorzystać w nowej serii, tak jak wątki w Ewolucji, które warto kontynuować. Ale nie uznawałbym istnienia tych produkcji za jakiś czynnik ograniczający. Kompletnie natomiast nie rozumiem użycia tutaj IFSCL. Wydaje mi się, że Immudelki nie miał zamiaru tworzyć jakiejś kontynuacji serialu. Poza tym dziwne wydaje mi się myślenie typu „są książki, jest symulator, nie powinno być nic nowego, bo i tak historia jest kontynuowana”. Na dobrą sprawę mogę wtedy uznać, że skoro piszę „Bez Lyoko”, w którym przedstawiam moją wizję dalszych losów naszych bohaterów (na ile ona jest zgodna z tym, co ludzie sobie myślą – niech każdy czytelnik sobie sam oceni), no to w takim razie nie ma potrzeby tworzyć kontynuacji.
Podsumowując to wszystko – pojawia się grupa przeciwników kontynuacji serialu, zobaczymy, czy ona będzie liczniejsza, czy też nie, i czy te osoby będą oglądać nowe produkcje, gdy się jednak pojawią?