Miejsce, gdzie noc nigdy się nie kończy, a ziemia skuta lodem daje uczucie chłodu każdemu, kto na niej stąpa. Nie ma tu żadnego żywego zwierzęcia – niedźwiedzie polarne już dawno wyginęły, a foki zatonęły pod grubą wartą lodu.
Czy to druga strona lustra?
Dziewczyna o azjatyckiej urodzie kroczy po terenie pewnym krokiem. Zauważa jasny, świecący płatek śniegu. A może to tylko jedynie atrapa, która ma ją zmylić? Albo to jej urojenia…
Tęskni mocno za swoim domem. Przestała czuć czyjąkolwiek obecność. Czyjś oddech na karku, głos, czy dźwięk kroków. Nawet przemierzając kolejne kilometry w poszukiwaniu…
Czy to druga strona lustra?
Łapie go i ściska mocno prawą dłoń. Nie ma pojęcia, po co go trzyma. Nawet nie czuje obecności dziwnej kreatury. Wtem dookoła niej pojawia się więcej płatków. Jeden, drugi, i kolejny. Każdy skręca w swoją stronę. One też szukają jakiegokolwiek punktu zaczepienia. Jednego elementu, który odda im upragnioną wolność.
Przygląda się im wszystkim w skupieniu. Nigdy nie zauważyła ich podczas każdej wizyty w tym elemencie całej otchłani. Powoli prostuje dłoń, a świecący płatek śniegu podlatuje w górę. Idzie dalej. Po chwili znika w granacie całego nieba.
Czy to druga strona lustra?
Krocząc po idealnie gładkiej ścieżce, nagle zauważa kogoś na skraju sektora. Wysoki, z bronią w ręku, otoczony czarną aurą mężczyzna stoi tyłem do niej. Płynie od niego wielka tajemnica, którą musi rozwiązać. Czy ma taki obowiązek? Przecież nikt nie może jej zmusić, aby podeszła do nieznajomego. W końcu jest wolna. Jej głowa nie zostanie idealnie ścięta w połowie na błyszczącej gilotynie. Na pewno nie…
Czy to druga strona lustra?
Przygotowuje swoją broń. W dłoniach trzyma dwa wachlarze. Są one identyczne, bez żadnych różnic, czy zmian pomiędzy lewym, a prawym.
Dlaczego wyciągasz broń? On ci przecież krzywdy nie zrobi. To nie jest to miejsce. Tu jesteś sama. Nikt nie chce koniecznie Ciebie zniszczyć. Tutaj jesteś bezpieczna. Bezpieczna…
Czy to druga strona lustra?
Dziewczynie w lewej dłoni wypada wachlarz. Gdy tylko ląduje na nieznanym terenie, obok niego leci drugi. Wydają jedynie głuchy dźwięk, który szybko się rozchodzi po całości. Skupiona jest na mężczyźnie. Nie rozumie, dlaczego dookoła niego tańczy aura złożona z czarnych płatków śniegu. Wyglądają tak samo, jak te, które wcześniej próbowała złapać. Tylko są całe czarne – umazane w jego cierpieniu…
Czy to druga strona lustra?
Odwróć się! Chcę wiedzieć, kim naprawdę jesteś. Chcę wiedzieć, czy w ogóle istniejesz.
Uspokój się. Nie wracaj nawet po swoją broń. Nie bój się do niego podejść. Pamiętaj – tutaj nikt nie zrobi ci żadnej krzywdy. Tutaj jesteś bezpieczna. Spokojnie. Cii….
Czy to druga strona lustra?
Tajemnicza postać odwraca się w jej stronę. Widzi bladą, porcelanową karnację. Oczy ma nadal zamknięte. Poza głową, szyją i dłońmi wszędzie widnieje czerń. Jak wyjęty z obrazka.
Wyciąga swoje blade, drobne dłonie przed nią. Czarna aura płatków śniegu krąży koło jego stóp. Czy chciałby coś jej ważnego przekazać? To jest jej jedyna szansa…
Wyciąga swoje dłonie, które przykłada do tajemniczej postaci. Schyla głowę na wysokość czoła, a następnie zamyka oczy. Wtem dwie postacie spowite zostają szarymi płatkami śniegu.
Autorka: Azize