Zdarzenia przyspieszyły – czyli co oznaczają ostatnie wydarzenia w fandomie?

W ostatnich tygodniach wydarzenia w międzynarodowym fandomie znacząco przyspieszyły. Trochę ich się nagromadziło, a też w naszych “Wieściach” nie zawsze jest miejsce na to, by nieco dokładniej przeanalizować to, co do nas dociera ze świata. Dlatego dzisiaj proponujemy taki przegląd zdarzeń ostatnich dni z próbą ich analizy i choćby częściowej odpowiedzi na pytanie “co dalej?”.

22 listopada 2021 – Julien Lamassonne, wykonawca oryginalnego openingu do serialu, czyli piosenki “Un monde sans danger”, podał na Facebooku, że nagrywał nową wersję tego utworu.

26 listopada 2021 – Hiszpanka z fandomu CL, która jest dość znana w internecie pod ksywką Yumivigo, ogłosiła na Twitterze, że została zatrudniona przez Mediatoon, właściciela praw do serialu, jako oficjalna cosplayerka Yumi.

6 grudnia 2021 – hiszpańskojęzyczna część fandomu, działająca na twitterowym profilu Code Lyoko REACT, podała następujący komunikat:

Dotarły do nas wieści z wiarygodnych źródeł, będzie coś nowego z Code Lyoko. Żyjemy.

Nasza redakcja poprosiła o doprecyzowanie tej wiadomości. Oto, co otrzymaliśmy w odpowiedzi:

Nie wiemy, co to dokładnie ma być, ale wiemy, że będzie coś nowego i że to będzie oficjalne.

Wieści wywołały spore poruszenie wśród fanów, dlatego też 7 grudnia po południu Hiszpanie wystosowali kolejny komunikat:

Wielu z was zaczęło spekulować co do tego, co to ma być. Nie mamy pewności, czy to będzie coś tak dużego jak nowy sezon, czy też tylko wznowienie na przykład na płytach Blu-Ray. Możemy za to zapewnić, że to coś nowego i oficjalnego i że wiadomość o tym pochodzi ze źródeł bezpośrednio w Mediatoonie, jednak nie uwierzymy w 100%, dopóki tego nie zobaczymy. Musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Z drugiej strony nie wierzymy, że to byłaby nowa seria Ewolucji, bo trzeba by było wybrać nowych aktorów, tamci są już dorośli.

Według informacji pochodzących z Hiszpanii, szczegóły mają być znane za kilka miesięcy.

9 stycznia 2022 – na twitterowym koncie Cartoon Fantasy, zajmującym się szeroko pojętą popkulturą, pojawił się komunikat:

Rzeczywiście pracujemy nad nową produkcją związaną z Code Lyoko, ale nie jest to nowa seria, jak niektórzy by chcieli. Data wydania: najpewniej w 2022.

Produkcją ma się zajmować ekipa Cartoon Fantasy, ma w niej uczestniczyć Julien Lamassonne. Do komunikatu dołączono fragment prac nad nagrywaniem nowej wersji openingu.

11 stycznia 2022 – Hiszpanie z Code Lyoko REACT wydali nowy komunikat:

Nie, nowa rzecz nie jest piosenką. Nie, nie będziemy ryzykować kontaktu, jaki jeden z adminów (a jest nas 6 albo 7) ma z Mediatoonem, tylko po to żeby spełnić czyjeś oczekiwania. Mamy styczeń i możemy powiedzieć, że nowa rzecz będzie pochodzić z Mediatoona i nie będzie to piosenka. W tym momencie jeden z administratorów wie i NIE MOŻE tego powiedzieć, ponieważ ryzykowałby bardzo dobry kontrakt i okazję której nie chce przegapić.
Nie zasłużyliśmy na to, co firma produkcyjna zrobi z serialem.

To, co wyłania się z tych wszystkich doniesień, można odnieść do znanej od dawna w naszym fandomie teorii “kamyczków”. Określano tak zdarzenia mające związek z CL, które pokazywały, że właściciele marki wciąż coś z nią robią. Wystarczy wymienić choćby utworzenie oficjalnych kanałów na YouTube, konkurs na AMV, czy też wreszcie udostępnianie Code Lyoko na serwisach takich jaki Amazon Prime Video, HBO czy Netflix, nawet jeśli ten ostatni w Polsce niezbyt ładnie obszedł się z fanami serialu, a obecnie chyba nawet nie można z polskiego konta oglądać, zaś sama ekipa zajmująca się social mediami po kilku obiecujących twittach przestała odpowiadać na nasze zapytania, uznając że lepiej promować (z czego tu też nie jest robiony zarzut, żeby nie było, każda korporacja tak działa) infantylną produkcję opartą na bardzo słabej i delikatnie mówiąc bardzo krytykowanej i znienawidzonej grze sieciowej, nie wiedzieć czemu uwielbianej przez dzieci, które jeszcze nie wiedzą, co to egzamin maturalny. Nawet nie powiedzieli “przepraszam” za to, że nie ma polskiej wersji CL, choć obiecano. No, ale jednak w ujęciu światowym sam fakt pojawienia się Code Lyoko na Netflixie miał znaczenie dość spore i raczej nie było akcji typu “nie oglądam, bo Netflix promuje pedofilię (typowo czarnkowa bzdura)”.

Jednak jest pewna różnica między tym, co wymieniłem przed chwilą, a elementami układanki, którym zaczyna się ten tekst. O ile kwestia udostępniania na serwisach VOD odcinków, jak i inne czynniki z ostatnich nieco się rozciągały, wpadały co jakiś czas, o tyle ostatnie wieści to tylko plony z niecałych dwóch miesięcy. Mało tego, praktycznie za każdym z tych zdarzeń kryją się pytania, na które obecnie nie znamy odpowiedzi.

Lamassonne nagrywający nową wersję openingu? Dlaczego to robi, gdzie to będzie użyte, kto to zamówił? – co prawda tu już wiemy, że to nie pod nowy sezon, ale akurat kwestię piosenki warto w tym momencie połączyć z Hiszpanami. Nie ma przypadku w tym, że ci sami ludzie, którzy podali, iż coś dużego się szykuje ze strony Mediatoona, tuż po publikacji na temat piosenki wypuszczają komunikat, że tego akurat Mediatoon nie planuje. To może być znak, że szykuje się coś więcej niż tylko jedna rzecz. Nie mamy żadnej informacji na temat tego, jakby Lamassonne robił coś pod patronatem firmy. Całkiem możliwe też, że będzie więcej materiału, gdyż za rok mija dwadzieścia lat od premiery pierwszego odcinka. Jaka byłaby lepsza data na wypuszczenie czegoś nowego niż właśnie 2023?

Sam zresztą czynnik hiszpański jest tu interesujący. Nagle jedno z popularniejszych obecnie kont twitterowych w naszym fandomie wypuszcza takie wieści, mało tego – okazuje się, że Hiszpanie mają “wtyczkę” w samym Mediatoonie. Oczywistym jest, że teraz nie dowiemy się wszystkiego, bo najgorsze, co teraz można zrobić, to spalić źródło. Nie mam jednak wątpliwości, że co jakiś czas, co kilka tygodni będziemy mieć nowe komunikaty, bo sami ich powiernicy nie wytrzymają napięcia i będą wręcz musieli podać choćby najmniejszą cząstkę informacji, zapewne za zgodą właścicieli praw. Można nawet uznać, że Hiszpania ma więcej wtyk, w końcu jest Yumivigo.

I tu właśnie kolejna interesująca sprawa związana z tą dwudziestosiedmioletnią cosplayerką (wiem, że kobietom się wieku nie powinno wypominać, ale sama się do lat przyznaje na Twitterze). Jeśli Mediatoon angażuje ją do tego, by charakteryzowała się na Yumi (co, jak pewnie wiedzą czytelnicy naszej strony, bardzo dobrze jej wychodzi), to raczej nie po to, żeby obskakiwała dwa konwenty do roku, a i to jeszcze z dozą niepewności, gdyż sytuacja pandemiczna jest jaka jest. Tu się kryje szerszy plan. Jaki? Tego właśnie – na ten moment nie wiemy.

Na dobrą sprawę pozostaje nam trochę coś, co kiedyś robili sowietolodzy – interpretowanie komunikatów i wieści, jakie wpadają w nasze ręce. Jeśli Hiszpanie piszą “Nie zasłużyliśmy na to, co zrobi firma”, to można to rozumieć jako pewną zapowiedź czegoś naprawdę wielkiego. Oczywiście nadal z tyłu głowy trzeba mieć myśl, że równie dobrze może to nie być nowa seria czy film, a najwyżej wydanie wszystkich poprzednich 5 sezonów na Blu-Ray albo jakaś książka czy coś takiego. Jednak nadzieja nadal jest i teraz wydaje się ona nawet większa niż jeszcze rok czy pół roku temu.

Zadziwiająca może być, szczególnie dla ludzi siedzących w fandomie od wielu lat i pamiętających dawne dzieje, nieobecność międzynarodówki z CodeLyoko.fr. Zazwyczaj to oni wiedli prym w podawaniu różnych zakulisowych informacji i przecieków, natomiast obecnie nie ma na ich stronie nawet tych informacji, które już od dawna krążą w social mediach. Dla nas to w sumie dobrze, bo my jako KodLyoko.pl możemy się chwalić, że jesteśmy prawdopodobnie jedyną stroną na świecie (poza społecznościówkami), która podaje te wszystkie wieści napawające pewnym optymizmem. Jednak powodów absencji Francuzów do dziś nie znamy. Może faktycznie już nie ma komu tam pisać?

Co będzie dalej, tego jeszcze nie wiadomo, ale wiemy, że warto to obserwować i warto już spodziewać się większego ruchu w fandomie.